36 edycja festiwalu odbędzie się w Krakowie w dniach 6-9 lipca 2023 r.
Przewodzić jej będzie hasło „Radość z odzyskanego podwórka”. Teatr wyjdzie do widzów, ingerując w zastaną tkankę miasta i odczarowując pomijane lub zapomniane podwórka dzielnic, nawet tych odległych.
Poza Rynkiem Głównym i Małym Rynkiem uliczni artyści pojawią się również w Rynku Podgórskim oraz na podwórkach Kazimierza i Podgórza a także Nowej Huty i Krowodrzy.
Ponadto spektakle zostaną pokazane również w Tarnowie, Limanowej, Niepołomicach i Wieliczce.
Podczas 36. ULICY widzowie będą mogli zobaczyć ponad 30 zagranicznych i polskich zespołów, będą to m.in.: Fusion Callejera (Hiszpania), Aguila Claun (Włochy), Cia Manteca al Dente (Argentyna), Hugo Miro (Hiszpania), Simon Moreau (Francja), Nimu Circo (Hiszpania), Cyrkowe kolory (Ukraina).
Z polskich zespołów pojawią się: Arti Grabowski, Piotr Chlipalski (pjoter), Teatr KTO, Koniński Teatr Tańca, Teatr Małych Form, Los Fuegos, Teatr Mimo i in.
Podczas trzech festiwalowych dni odbędzie się ponad 100 prezentacji teatralnych. Od beztroskich klaunad przez finezyjne marionetkowe pokazy po zapierające dech wieczorne fire show. Każdy z przedstawicieli różnych grup wiekowych znajdzie coś dla siebie.
WSTĘP NA WSZYSTKIE WYDARZENIA JEST WOLNY.
Tegoroczne hasło festiwalu ma wymiar metaforyczny, wyraża bowiem dziecięce, naiwne wręcz poczucie szczęścia z powrotu do normalności. To pierwszy rok, w pełni pozbawiony pandemicznych restrykcji. Wspólnie więc z zaproszonymi artystami celebrować będziemy największe w Polsce święto teatru ulicznego.
Więcej informacji wkrótce.
Gdy kolejny Don Kichote zjawi się z początkiem lipca w Rynku Głównym i stanie przy dokazujących kuglarzach – nawet stara jak powieść Cervantesa małpa mistrza Piotra, wielka, bez ogona i o obrośniętych pośladkach, może nie ocalić trzydniowej iluzji Jerzego Zonia. Nie żaden hidalgo, a, powiedzmy, hydraulik Stefan, i nie z La Manchy, tylko z Nowej Huty, lecz przecież, jak pierwszy Don Kichote, dotknięty nieopanowaną wiarą w bajki – taki pan 8, 9 lub 10 lipca przyjdzie na Rynek od strony Floriańskiej, by obejrzeć występy cudaków, przez Jerzego Zonia sprowadzonych na 35. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych. I jeśli Stefan Kichote trafi na „Don Kichota” Teatru HoM – może dojść do bezkrwawej masakry. Tak. Jeśli zaś w seansie Teatru HoM znajdzie się scena występu wędrownego teatrzyku kukiełek z masy papierowej, ożywianych przez mistrza Piotra – na Rynku Głównym będzie groźnie na pewno. Jak do dziś, przez ponad cztery wieki, groźnie jest w słowach Cervantesa…
Przeczytaj cały esej Pawła Głowackiego napisany z okazji jubileuszowej 35. edycji ULICA Festival >>> Przenikania
”Słowem – wróci wczoraj. Znów będzie, co było, nim zaczęliśmy przemykać się chyłkiem pod ścianami – rozpocznie się ULICA Festival” – cytując Pawła Głowackiego, który na 34. edycję festiwalu napisał „Cierpliwe bajki” >>> TUTAJ
Innymi słowy, wracają monumentalne widowiska, fenomenalne spektakle teatralne, happeningi oraz inne festiwalowe wydarzenia – „powtórzy się stary wakacyjny rytuał teatralny Zonia”, który przyniesie szczęśliwe chwile i zadziwienie. Nadzieję splątaną z refleksją, by rozbudzić radość życia, która tętni w każdym z nas.
Kiedy ponad rok temu układałem program 33. ULICY, którego motywem przewodnim miały być „dziwne zdarzenia”, nie przypuszczałem, że z początkiem 2020 roku świat zweryfikuje nasze pojęcie o dziwności zdarzeń, które wokół nas.
Rzeczywistość zmieniła pierwotne plany. Festiwal przeniesiony został z tradycyjnego lipcowego terminu na pierwszy weekend września. Zmienił się również kontekst „dziwnych zdarzeń” i wymusił korektę programu wynikającą z nowego spojrzenia na nas samych i na sens obecności sztuki w naszym życiu, jej ekspresji w przestrzeni publicznej.
Tematem dominującym 32. ULICY było przenikanie się dwóch fascynujących światów: cyrku i teatru ulicznego, ich wspólne korzenie i wzajemne inspiracje.
Podczas czterodniowego karnawału place i ulice Krakowa przemieniły się w różnorodne teatralne mansjony pełne uniesień i wzruszeń. Aktorzy, kuglarze, tancerze, mimowie, klauni i lalkarze, linoskoczkowie, iluzjoniści i szczudlarze – każdy widz mógł znaleźć swojego bohatera.
Celem 31. ULICY było przybliżenie polskiemu widzowi najnowszych koncepcji, motywów i trendów teatru ulicznego z azjatyckiego obszaru kulturowego. Po raz pierwszy w trzydziestoletniej historii festiwalu zaprezentowaliśmy krakowskiej publiczności teatr południowokoreański w jego najlepszych odsłonach. Tak silna i różnorodna reprezentacja artystów z Półwyspu Koreańskiego była unikalna w skali europejskich festiwali teatru ulicznego.
Głównym tematem 30. edycji ULICY był sugestywny obraz życia ludzi, którym zabroniono czytania książek – wykreowana przez Raya Bradbury’ego w powieści Fahrenheit 451 wizja przerażającego świata przyszłości, w którym dokonuje się ostateczna cywilizacyjna i kulturowa katastrofa. Świat, w którym zakazana jest literatura, sztuka i filozofia, a wszelkie indywidualne, wolne czy wyzwolony myśli i uczucia muszą zostać wyeliminowane. Świat, w którym pali się ocalałe jeszcze nieliczne książki, będące realnym i symbolicznym skarbcem ludzkiej wiedzy, mądrości i wolności.
29. edycja Festiwalu ULICA była udaną próbą pokazania szerokiego spektrum polskiego teatru ulicznego. Panorama ponad trzydziestu spektakli z repertuaru 28 polskich teatrów pomogła szukać odpowiedzi na pytania, które we wstępie do programu festiwalu stawiał dyrektor i założyciel ULICY Jerzy Zoń: z jakich korzeni ten teatr się wywodzi – komedii dell’arte, cyrku czy z „schumannowskich” marionet? Czy korzysta z dziedzictwa teatru sowizdrzalskiego? Może ma swój rodowód w polskiej tradycji teatru romantycznego, pełnego poezji i rozbudowanej metafory a jednocześnie zaangażowanego?