Będą dla siebie dobrzy i będą się zagryzać. Stworzą swego boga bieli i ulepią sobie białe piekło. Przeprowadzą krucjaty. Będą sprawiać ból, powtórzą stare gesty czułości, sięgną dna rozpusty.
Wszechświat Saramago zestawiony z zaangażowaną politycznie wizją świata Teatru KTO stworzył formę arcydzieła zatytułowanego „Ślepcy”. Monumentalna inscenizacja odnosi godny podziwu sukces i błyskotliwie oddaje epickie proporcje narracji Saramago. (…) To znakomita interpretacja tej fantastycznej powieści.
(…) są tam jeszcze echa innych wielkich obrazów ślepoty, od niewidomego proroka Terezjasza z greckiej tragedii do Ślepców Maeterlincka o dramatycznej pielgrzymce niewidomych. Jest to mocny i pięknie zagrany wizualny dramat o instynktownej reakcji społeczeństwa na kryzys, który nikogo nie zabija, ale wszystko zmienia i ujawnia wiele wstrząsających prawd.
Po pierwszych, doskonale czystych taktach czechowowskich, Zoń każe swym postaciom usłyszeć jęk, a później wprowadza ich, ślepców z mlekiem na dnie oczu, w świat białych, żelaznych łóżek. (…)
Wyparuje z nich czysty spokój pierwszych taktów opowieści. Po krzyku – Zoń już do końca wzmaga rytm. Lepi przejmującą godzinę. Obraz po obrazie – coraz więcej jest szaleństwa (…). Narasta trzask białych łóżek, które są barykadą, ścianą płaczu, drogą krzyżową, albo ażurowymi dziuplami spokoju ślepych. Coraz potężniejsze wichry zmiatają pył z ziemi. Muzyka coraz bezwzględniej rozsadza głowy. Aż do finału. Pani w czerwieni stoi na łóżku z ręką położoną na powietrzu. Patrzy w Szewską. Jakby sprawdzała, czy utracone miasto wraca do niej z bieli. Nie? Tak? Nie. Nie wraca.
Właśnie dlatego (…) trzeba koniecznie pójść i oglądnąć. Zobaczyć. Dostrzec. Dostrzec za wszelką cenę.
To doświadczenie wyciskające z oczu łzy, czyniące „Ślepców” widowiskiem oszałamiającym wizualnie, tak wspaniałym jak tylko można sobie wyobrazić. Odnosi się wrażenie, że niebo krwawi połyskującym czerwonym deszczem.
Teatr KTO z Krakowa dokonuje nie lada wyczynu, łącząc wspaniałe efekty wizualne z potężnym uderzeniem emocji (…). Czy to dzięki sile muzyki, czy też zestawieniu obrazów – raz szokujących, a raz przejmująco pięknych – albo też poprzez animalistyczną energię fizycznego działania aktorów, zespołowi znakomicie udaje się zdobyć bezpośrednie zaangażowanie publiczności. I to działa: trudno od tego przedstawienia oderwać wzrok, bez względu na to jak wstrząsającym się ono staje.
Jeśli przedstawienie sięga swoimi korzeniami powieści Jose Saramago, to musi boleć. Historia zachowań ludzi w apokaliptycznym końcu świata robi na widzu wielkie wrażenie. Bo on od początku spektaklu wie, że ogląda historię samego siebie (…) Obraz upadku jednostki boli, ale obraz upadku grupy ludzi – przeraża. Przeraża bezradność wobec masy, w której zanika współczucie i szacunek wobec drugiego człowieka. Ten proces z wielką precyzją oddają aktorzy Teatru Kto (…)
Monumentalne widowisko plenerowe – kilka lat po tym, gdy pandemia koronowirusa zatrzymała świat, jest jeszcze bardziej dotkliwą diagnozą współczesnych mechanizmów, nieracjonalnych wyborów, strachu, nieuczciwości i dezinformacji.
Coś co wczoraj wydawało się fikcją, dzisiaj może okazać się rzeczywistością…
Spektakl nominowany do nagrody Total Theatre Award 2012 w Edynburgu w kategorii Physical/Visual Theatre, zaprezentowany dotychczas ponad 100 razy na 50 festiwalach na całym świecie m.in. w Korei Południowej, Iranie, Meksyku, Kolumbii, Hiszpanii, Portugalii, Austrii, Niemczech, Szkocji, Belgii, Rosji, Czechach, Rumunii, Ukrainie i Kostaryce.
Scenariusz, reżyseria, opracowanie muzyczne
Jerzy Zoń
Scenografia
Joanna Jaśko-Sroka
Kostiumy
Zofia de Ines, Joanna Jaśko-Sroka
Choreografia
Eryk Makohon
Obsada
Karolina Bondaronek, Karolina Daniec-Franczyk, Magdalena Dymsza, Paulina Lasyk, Justyna Orzechowska, Grażyna Srebrny-Rosa, Marta Zoń, Bartek Cieniawa, Jacek Joniec, Tomasz Łukawski, Filip Madeja, Adam Plewiński, Danuta Kulesz-Różycka, Mieszko Syc, Bartłomiej Zdeb
Premiera
18 czerwca 2010, Kraków
Czas trwania
60 minut